Visual Merchandising: 3 grzechy główne, które zabijają Twój sklep (i jak ich uniknąć)

Cześć! Dagmara Habiera z tej strony.
Od ćwierć wieku patrzę na sklepy i… czasami płaczę. Serio, widziałam ekspozycje, które wywołałyby atak serca u każdego VM-a z powołania. Dlatego dziś, bez owijania w bawełnę, serwuję Wam 3 największe bolączki Visual Merchandisingu, które, jeśli je ignorujecie, zrujnują Wasz biznes szybciej niż promocja na „czarny piątek” w sklepie z używaną elektroniką.
 
Grzech #1: Sklep jak skansen, czyli „odświeżanie” raz na dekadę
Pamiętacie wystawy z lat 90.? No właśnie. Klient zmienia się szybciej niż influencerzy na TikToku, a trendy gonią nas jak szaleni. Wasz sklep musi ewoluować co 3-5 lat, inaczej zostaniecie w tyle. Rozwiązanie? Gruntowny remont co kilka lat to spory wydatek. Zamiast tego, postawcie na „mini-liftingi”: zmiana obicia, przestawienie mebli, odświeżenie przymierzalni. Małe zmiany, wielki efekt!
 
Grzech #2: Towaru więcej niż w hurtowni, czyli „zagracimy ich na śmierć!”
Działy sprzedaży kochają tony towaru na półkach . Klienci? Niekoniecznie . „Im mniej, tym lepiej” – to mantra nowoczesnego VM. Przestrzeń, oddech, minimalizm – to słowa klucze.Rozwiązanie? Podpatrzcie Intimissimi . Kilka kolekcji na widoku, reszta w „magicznych szufladach” . Personel zna towar na pamięć i potrafi doradzić . Klient czuje się luksusowo, a nie jak w magazynie . A Wy nie musicie co godzinę poprawiać sterty ubrań na półce .
 
Grzech #3: Offline żyje własnym życiem, online – własnym, czyli „witryna jak z innej bajki”
Kampania w social mediach huczy o czerwonych sweterkach ? Świetnie! Tylko dlaczego nie ma ich na wystawie ? Spójność to podstawa!
Rozwiązanie? Dobry Visual Merchandiser to skarb . Ogarnia media społecznościowe, witrynę i pierwszą strefę sklepu . Wychodzimy z założenia, że współpracę z architektami jest kluczowa Zapomnijcie o plakatach ! Stawiajcie na manekiny i ekspozycje, które opowiadają historię .
 
Bonus: Personel to podstawa. Serio!
Każdy, kto dotyka towaru, musi znać zasady VM ! Inaczej Wasz piękny układ legnie w gruzach szybciej niż domek z kart .
Rozwiązanie? Szkolenia, szkolenia i jeszcze raz szkolenia! Nauczcie swój zespół, dlaczego tak, a nie inaczej układamy towar . I pamiętajcie: dobry VM to nie tylko artysta, ale i nauczyciel .
Pamiętajcie: Visual Merchandising to inwestycja, nie koszt . Dobrze zaprojektowany sklep, spójna komunikacja i zaangażowany personel to przepis na sukces.
 
Co Wy na to? Jakie są Wasze największe wyzwania w VM? Podzielcie się w komentarzach! 👇
Chcesz więcej wiedzy? Obejrzyj mój najnowszy film na YouTube! https://youtu.be/ORsDwHTD0vo
Polub, skomentuj, udostępnij – nakarm algorytm mojego kanału! 🙏

 

Facebook
Twitter
LinkedIn

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pomyślnie zapisałeś się do newslettera.

Błąd, spróbuj ponownie.

VM Studio will use the information you provide on this form to be in touch with you and to provide updates and marketing.